czwartek, 28 listopada 2013

Epilog #1

1 sierpnia 2013r.

     Stanęli nad urwiskiem spoglądając na niewielką dolinę. którą przecinała wartka rzeka. Widok zapierał dech w piersiach tym bardziej, że owe miejsce oświetlane było tylko przez światło gwiazd. Księżyc odbijał się w tafli rwącej wody nadając wszystkiemu nutki magii i tajemnicy. Nie mogli dojrzeć żywych kolorów, którymi emanowała dolina w ciągu dnia, jednak mimo tego byli zachwyceni.
Grace niczym zaczarowana podziwiała rozpościerający się przed nią widok. Zayn zaś doskonale znał to miejsce, więc dzisiejszej nocy odpuścił sobie przyglądanie się mu. W zamian obrał inny obiekt, który miał na wyciągnięcie ręki. Grace. To ona sprawiła, że zapomniał o wszystkim, co dziś się wydarzyło. Teraz to ona wypełniała wszystkie jego myśli i dziwną pustkę w sercu. Dotąd nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, ale nie wiedział jak inaczej nazwać to uczucie, które towarzyszyło mu w tej chwili. A to wszystko dzięki kobiecie, która śniła mu się co nocy od czasu, kiedy uratowała mu życie.
- Tu jest pięknie. - wyszeptała przejęta urokiem miejsca, w którym się znajdowali, dziewczyna.
Cholernie kusiło go, by odpowiedzieć jej tak bardzo oklepanymi słowami: "To ty jesteś piękna", ale powstrzymał się, gdyż nie chciał, by uważała go za idiotę, a potem uciekła.
- Gdy byłem młodszy dość często tu przychodziłem z przyjaciółmi. W tym miejscu czuliśmy się wolni. Bez żadnych ograniczeń, nadopiekuńczych rodziców, narzekających na hałas sąsiadów. Uwielbialiśmy to miejsce. Czuliśmy, że żyjemy. Mogliśmy robić wszystko, co nam się żywnie podobało. To było piękne. - odpowiedział mulat.
W tym momencie w jego głowie zaczęły odtwarzać się wszystkie wspomnienia związane z tym miejscem. Tęsknił za dzieciństwem, które tak bezczelnie zostało mu zabrane przez czas. Tęsknił za beztroskim życiem. Tęsknił za przeszłością, jednak doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że taka kolej rzeczy. Nie mógł cofnąć czasu. Pogodził się już z tym dawno temu.
- Na pewno. - zgodziła się zielonooka.
A propos, Zayn uważał, że jej oczy są piękne. Biły czystą zielenią i nadzieją. Nadzieją na lepsze jutro.
Młody mężczyzna usiadł na krawędzi, uprzednio puszczając niewielką dłoń dziewczyny o kasztanowych włosach.
- Mam nadzieję, że nie chcesz skoczyć. - szepnęła kobieta cicho się śmiejąc, choć tak na prawdę wcale jej do śmiechu nie było.
Szczerze mówiąc mocno się przestraszyła już w momencie, w którym przestała czuć uścisk jego dłoni. Chciała mieć go blisko siebie. Tak długo czekała na spotkanie z nim. Już przestawała wierzyć, że kiedykolwiek dojdzie ono do skutku. Na szczęście Bóg był łaskawy i pozwolił im na to.
- Nie, nie chcę. Ale powiedz mi, dlaczego miałbym tego nie zrobić? Przecież nic mnie tu nie trzyma. - odpowiedział spoglądając wprost przed siebie i wsłuchując w szum wydawany przez rzekę.
Grace zaskoczyło jego wyznanie. W sumie, jej też nic nie trzymało na tym świecie. Może Thomas...ale on jest już rozdziałem zamkniętym. Przynajmniej taką nadzieję miała. Do tej pory uważała Zayna za szczęśliwego mężczyznę, lecz po usłyszeniu jego ostatnich słów zaczęła kwestionować tę myśl.
- Na pewno jest ktoś, kogo kochasz. - rzekła, ostrożnie dosiadając się do niego.
Zayn delikatnie chwycił jej dłoń i pomógł usiąść tuż obok siebie. Nie wiedziała dlaczego, ale ufała mu. Wierzyła, że przy nim nic jej się nie stanie.
- Zanim poszedłem do "Heaven" myślałem, że tak jest... - wyznał zamyślony.
Nadal nie docierało do niego to, co dziś się wydarzyło i to, co dzieje się nadal.
- A teraz? - zapytała zaciekawiona słowami bruneta Grace.
- Teraz zaczynam to kwestionować. - odparł zgodnie z prawdą.
Sam nie wiedział co czuje do Bonnie, tym bardziej teraz, gdy siedzi na krawędzi urwiska, a przy nim piękna kobieta, o której gdzieś głęboko w swojej podświadomości marzył.
- Dlaczego? - panna Pickett zadała kolejne pytanie, jednak tym razem Zayn nie odpowiedział.
Nie mógł jej wyznać tego, co czuje, bo sam dokładnie nie wiedział, a ciężko byłoby opisać ten chaos panujący w jego głowie. Nie wiedział co robić. Nie wiedział co się z nim dzieje. Nie wiedział kim jest.
- A ty? - tym razem to on zapytał, jednak zielonooka nie potrafiła zgadnąć o co dokładnie chodzi jej towarzyszowi.
Spojrzała na niego lekko zażenowana czekając na wyjaśnienia.
- Jesteś zakochana? - dopowiedział uważnie jej się przyglądając.
Był ciekaw jej odpowiedzi. Bardzo. Jednak dziewczyna nie udzieliła mu jej od razu. Wahała się, bo ona również nie wiedziała co czuje. Gdy tak na to patrzę z boku, to zaczynam widzieć coraz więcej podobieństw między nimi, ale powróćmy do akcji rozgrywającej się nad doliną.
- Nie wiem. - wyznała Grace.
Taka była prawda. Wcześniej wypierała się uczuć do Thomasa. Prawie do samego końca uważała, że oprócz pożądania nic do niego nie czuła, jednak pod koniec tego związku powoli zaczęła godzić się z tym, że to nie tylko pociąg seksualny, ale coś więcej. Cholera, ale pogmatwane.
- Jeżeli kochasz, czujesz to i doskonale znasz odpowiedź. Jeżeli nie, zastanawiasz się nad swoimi uczuciami do drugiej osoby, tak jak robisz to teraz. - wyjaśnił Zayn. - Przepraszam, że ci to mówię. Nie chcę narzucać swojego zdania, w końcu to ty wiesz co czujesz. - dopowiedział po chwili skruszony i zażenowany zaistniałą sytuacją.
Karcił się w myślach za wypowiedziane słowa. Nie miał prawa tego powiedzieć. Nie miał prawa wtrącać się w jej życie.
- Mogę coś sprawdzić? - zapytała niepewnie, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
Przez panującą dookoła ciemność Zayn nie mógł ich dojrzeć. Lepiej dla niej.
- Oczywiście. - odparł nie wiedząc na co się godzi, ale myślę, że nawet gdyby o wszystkim wiedział, jego odpowiedź i tak brzmiałaby tak samo.
Dziewczyna niepewnie zbliżyła się do niego i delikatnie objęła jego twarz, po czym nieśmiało musnęła wargi mulata. W tym momencie zbierające się od początku ich spotkania pożądanie wydostało się na wolność. Pocałowała go po raz kolejny. Tym razem pewniej niż poprzednio, a on, niewiele myśląc, odwzajemnił pocałunek od razu go pogłębiając. Chwycił kobietę w talii, przeniósł na swoje kolana, a następnie przesunął ich w głąb lądu, dalej od krawędzi urwiska, oczywiście nie przerywając pocałunku.
Oboje wiedzieli, że to co robią nie jest dobre i poprawne, bo:
1. Poznali się dopiero dzisiejszego wieczora.
2. Każde z nich wcześniej wyznawało miłość innym osobom.
3. Rządziło nimi pożądanie.
Zrywali z siebie wzajemnie ubrania rzucając je gdzieś między trawy i drzewa, które ich otaczały. Nie liczyło się dla niech to, że każdy może ich tu nakryć albo, że mogą zapłacić mandat za uprawianie seksu w miejscu publicznym. Co prawda rzadko kiedy ktoś tu przychodzi, ale jednak.
To, co się tam działo było nie do opisania. Nigdy wcześniej nie widziałam tak namiętnych scen, jak tej nocy. Nawet w najbardziej romantyczno-erotycznych filmach. Nie opiszę tutaj tego, bo nawet nie jestem w stanie. Nie wiem jak. Brak słów. W każdym bądź razie to było niesamowite, a dokładał się do tego fakt, że kochali się przez całą noc, aż do rana.


PRZECZYTAJ NOTKĘ!


Od autorki:
No i tak właśnie zakończyła się pierwsza część mojego opowiadania.
Odnośnie 15 rozdziału - jestem mile zaskoczona ilością komentarzy.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, ile to dla mnie znaczy :) Oby tak dalej!
Jak widzicie, narracja jest trzecioosobowa i mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, bo kolejne "odcinki" będę pisała właśnie w ten sposób.
Odnośnie pytania dotyczącego różnicy wieku między Grace a Zaynem - wynosi ona 2 lata.
Malik ma lat 23, a panna Pickett - 25 :)
Mam nadzieję, że epilog się spodobał i zechcecie pozostawić pod nim równie dużo komentarzy, jak pod 15!
Pozdrawiam xx

7 komentarzy:

  1. SUPER !
    wchodziłam, dziś z 5 razy sprawdzając czy dodałaś ;).
    NAprawdę spodobało mi się to co piszesz i oczywiście będę czytać kolejną część. Kiedy będzie ? ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w przyszłym tygodniu, bądź za dwa :)

      Usuń
  2. Więc.... Nie wiem od czego zacząć ! W godzinę przeczytałam całe opowiadanie :) Jest mega wspaniałe !!!
    Fajnie, że Malik i Grace się spotkali :)
    I wgl ciekawie wymyślona fabuła :>
    Co do narracji 3-cio osobowej - myślę, że tak jest najlepiej.
    I oczywiście czekam na dalsze losy tej parki !
    Dziękuję za komentarz pod moim ff :*
    Pozdrawiam !
    Mary :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział<3 Nie mogę się doczekać nexta ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. vnjvdfjvhnfdkvfdhvfdk świetny<3 kiedy będzie następny bo nie mogę się już doczekać aww<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć
    Przepraszam Cię że piszę tak późno po dodaniu przez ciebie rozdziału.
    Popłakałam się normalnie. Kocham twoje opowiadanie i nam nadzieję że zbyt szybko go nie skończysz. Pamiętaj o mnie i o innych czytających. Twoja wierna fanka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny<3 kiedy będzie można spodziewać się kolejnego ? ;*

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K